Już chwilę jak mam przygotowanego tego niusa, ale ciągle nie miałem czasu go włożyć. Być może chciałem za dużo napisać/opisać. Może po sesji i w przyszłym semestrze będę mógł temu hobby poświęcić więcej czasu. Dodatkowo muszę pchnąć też inne strony. Szczególnie tę o aktywnościach twórczych sercanów.
Tym razem jeszcze o szopkach. W tradycji polskiej ciągniemy do 2.II. więc jeszcze jestem w temacie.
W czasie ostatniej podróży mogłem podziwiać wiele szopek bożonarodzeniowych. Oto kilka z nich. Jakość zdjęć taka jaka może wyjść z "przyrządu do robienia zdjęć" czyli jak najtańszego kieszonkowego "aparatu fotograficznego". Muszę przyznać, że zdjęcia robi fatalne. Lepiej wychodzą zdjęcia z książek (makro) i krótkie filmiki.

Po świętach czas powrotu. Jednak jeszcze nie do Rzymu. Chciałem jeszcze wstąpić do Stadnik, gdzie w bibliotece chciałem poszukać trochę materiałów związanych ze studiami. Na miejscu do zobaczenia ze trzy kompozycje szopkowe.

Jednak nadchodzi czas pożegnania z Polską. I powrót do rzeczywistości rzymskiej.
Na miejscu w Rzymie szopek nie brakowało. W naszym Kolegium możemy zobaczyć: arras w kaplicy, kilka kompozycji Indonezyjskich (nie wiem czy wszystkie zrobił brat Vincenzo?), tradycja z Jawy i Bali. Jedna pomysłu ks. Radosława. No i ta na placu św. Piotra.