Szkoła inaczej.
No i można tak.


Tak zwana godzina zastępcza. Całkowicie w plenerze.

Jednak żarcie trzeba sobie kupić samemu.
Ja zdecydowałem się na chińszczyznę.
W takiej letniej szkole, trzeba się liczyć z szybkimi pożegnaniami.
Mimo wszystko przyjaźnie się zawiązują i kontak kontynuuje na forum Facebooka.
Tutaj trochę reklamy mojej szkółce.
Może ktoś to kupi.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz