Drugi dzień
Nie wiem jak długo dam radę tak codziennie pisać.
Przed rozpoczęciem kursu wydawałoby się, że jest więcej czasu. A tu się okazuje, że nie.
A dlaczego? Moi współbracia z Rzymu pewnie nie uwierzą, ale wyszedłem z domu.



Po drodze odczuwa się ciepełko. Zresztą pewnie jak w całej Europie. Nota bene, dostałem wentylator. Będę się dmuchał.
A o gorącu mówiąc, to we Freiburgu wszedzie płynie woda gdzie można zanużyć znużone nogi i nie tylko. Jak widać na jednym zdjęciu można schładzać melony, ale także kwiaty, owoce,



Tu we Freiburgu pisklęta\dzieci już od młodego dostrzegają niedobrą rozrzutność. Jak na jednym zdjęciu to można zaobserwować. To zdziwienie na rozrzutność wylanego piwa. Całe szczęście to tylko malunek.

Po powrocie do domu, wieczorem trzeba się zwrócić ku sprawom bardziej pobożnym. Msza i adoracja zamykają to pierwsze spotkanie z rzeczywistością Freiburga.


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz