Pobudka rano. Oko na zewnątrz. Tak, śnieg jest. Jest biało. To jest zima. I to w Rzymie. Wow.
To już drugi dzień i śnieg w Rzymie leży. To to koniec świata. Rano chleb nie dojechał. Wszystko pozamykane. Niespodziwany plus tej sytuacji oprócz piękna to ... cisza. Nie ma samochodów, motorów ciekawe nie ma syren ambulansów. Cisza i biały śnieg.
Także i ptaki mają problemy. Dla wielu to pewnie pierwszy raz.
Można się przekonać, że Rzym nie jest przygotowany na śnieg. W niektórych przypadkach do odgarniania śniegu używa się... grabi.