wtorek, 7 czerwca 2011

Ogień, kiełbasa

i Duch Święty


Zbliżamy się do dnia Zesłania Ducha Świętego. W oczekiwaniu na ten dzień przychodzi mi na myśl jeden z symboli Ducha Świętego: ogień.
Jednak opis symbolu widzę trochę inaczej.
Niektórzy ze współbraci wiedzą jak nie lubię chodzić do restauracji. Po prostu nie odczuwam żadnej przyjemności w siedzeniu w restauracji. Może dlatego, że jedzenie jest jakby tylko koniecznością. Pewnie, że lubię dobrze i smacznie zjeść (jak tylko można). A to nie zawsze jest możliwe w restauracji.
Za to lubię ognisko. Trzaskające ognisko. Wspaniały zapach. A jeszcze jak jest smaczna kiełbasa, to czy można sobie życzyć coś więcej.
Może jeszcze niebo pełne gwiazd.
Dziękuję rodzicom za przysłanie wspaniałej paczki świątecznej, która umożliwiła zbliżenia się do tej rzeczywistości ogniowo kiełbasianej.
Ogień ma w sobie to COŚ. Przyciąga. Hipnotyzuje. Powiedziałbym daje siłę. Siłę Ducha.
Siądźmy i zapatrzmy się.

Brak komentarzy: