Freiburg 9
Dzień na małe przechadzki.
Zaliczenie kilku gier wszelakiego rodzaju. Inaczej: aktywny czas.
Jedna nad jezioro. Jednak bez przyjemności zanurzenia się w wodzie. Może innym razem.
Inna do ogrodu japońskiego. Mały, ale bardzo ładny.
Czas na grila i wspólne zdjęcie. Oto grupa studentów. W przyszłym miesiącu będzie kilku więcej.
Znowu nadchodzi burza. Tym razem przedziera się do samego Freiburga. Silny wiatr i deszcz. Nareszcie trochę się ochładza. Na noc wyłączam wiatrak, który muszę rankiem znowu włączyć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz